Najlepszy Rodzic

    Myślę, że prawie każdy rodzic na świecie chciałby dobrze wychować swoje dzieci. Być najlepszą wersją ojca lub matki jaką mógłby być. Dać swojemu dziecku samo dobro, ogrom miłości i wytworzyć w nim wysokie poczucie własnej wartości. No właśnie… ale w praktyce to często okazuje się być naprawdę trudnym zadaniem. Zadaniem, które nieraz przerasta. Zadaniem, w którym nieraz nie ma prostych odpowiedzi i pewności, jak „to” zrobić, żeby było dobrze.
    Jest wiele metod wychowawczych i stylów rodzicielstwa. W dobie Internetu mamy dostęp do takiego ogromu wiedzy i informacji, że często ciężko tak naprawdę zdecydować, co byłoby dla mojej rodziny najlepsze? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pewnie niejedna metoda mogłaby nam pomóc w rozwiązaniu rodzicielskich dylematów. Ale skąd wiedzieć, że to akurat ta u nas zadziała, albo inaczej, że to ta metoda będzie dla naszej rodziny po prostu dobra. Dobra, czyli przepełniona prawdziwą miłością i troską o nasze dzieci.
    Jeszcze zanim zostałam mamą postanowiłam, że postaram się wytworzyć w moich dzieciach prawdziwe poczucie wartości, nauczyć je kochać siebie i innych. Nie do końca wiedziałam jak to zrobić. Kiedy już narodziła się moja pierwsza córka, często prosiłam Pana Boga na modlitwie, żebym potrafiła być dla niej dobrą matką. I tak dzień po dniu On przemieniał moje serce i w pewnym momencie dał przekonanie, że to nie „metoda” sprawi, że będę dobrą mamą, a On Sam.
    Dlatego właśnie dzisiaj mogę z przekonaniem powiedzieć, że podstawą dobrego rodzicielstwa jest mój osobisty rozwój duchowy, czyli moje codzienne przebywanie z Nim. Bogiem, który przecież sam to wszystko wymyślił i stworzył. Bogiem, który przecież wie najlepiej jak być dobrym Rodzicem. Tylko On potrafi kochać miłością doskonałą i nieskażoną, więc jest też najlepszym Nauczycielem rodzicielstwa. Jasne, Pan Bóg czasem prowadzi do jakiejś „metody”, podsyła mądrą książkę i dzięki wartościowym treściom pomaga mi w tej wymagającej drodze bycia rodzicem. Jednak najważniejszym dla mnie jest bycie blisko i słuchanie Jego głosu.
    To moje przebywanie z Panem Bogiem to przede wszystkim codzienna modlitwa, bycie we wspólnocie, wyjazdy na rekolekcje, rozmowy z towarzyszem duchowym. Czy ciężko jest znaleźć na to czas przy dwójce małych dzieci? Jasne. Czy musiałam przeorganizować swoje życie i postawić modlitwę jako priorytet w swojej codzienności? Tak. Czy czasem mam poczucie, że robię to kosztem mojego czasu z mężem i dziećmi? Czasem. Ale to nie zmienia faktu, iż mam pewność, że jedynie taka droga może doprowadzić mnie do momentu, kiedy spojrzę na moje kiedyś dorosłe dzieci i pomyślę, że zrobiłam, co w mojej mocy, aby DOBRZE je wychować.

Martyna Pałka



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.